Usiadlem do ogladania raczej, ze względu na polskie watki i aktorów. Na ekranie chocby Kot, Kulesza czy Szyc, choć to Wichłacz gra pierwsze skrzypce jeśli chodzi o “naszych” Wiadomo, że to tylko serial, ale, o ile Brytyjczycy pewne rzeczy łykna, to dla Polaków zaznajomionych z historia pewne watki września 1939r. wzbudza zażenowanie. Autor scenariusza coś tam poczytał i sklecił kilka watków na potrzeby serialu. Pewnie też budżet zrobił swoje. Efekty specjalne zapowiadaja się kiepściutko. Sceny “polskie” kręcono w Czechach, więc jeśli liczycie, by zobaczyć jakieś znajome symbole to nie ma szans. Nie będę spojlerował, ale wspomnę ogolnie, że pokazano choćby obronę poczty polskiej w Gdańsku. Jeden z symboli obrony ukazano w sposób bardzo luźny. Pojawia się też informacja, że “Gdańsk upadł”?! W czasie poddania poczty (ok. godz. 19) w Warszawie zastanawiaja się przy kawie, kiedy ta zostanie zaatakowania. Co z tego, że tak naprawdę od rana trwały naloty. Helen Hunt (chirurg się nie popisał) stwierdza, że “Polacy maja rowery, a Niemcy czołgi”. W serialu sprowadzono bombardowania do kilku wybuchów. No, ale starczy. Sprawa jest rozwojowa. Jeszcze kilka kwiatków będzie.
Serial to typowo wojenno-romantyczna historia. Skaczemy z Warszawy do Anglli, a następnie Paryża gdzie obowiazkowo zafundowano widzom międzyrasowy watek gejowski. Scenografia się broni, kostiumy raczej też. Z plusów to na pewno międzynarodowa obsada mówiaca w swoim języku. Nie ma udawania akcentów. Świetny jak zwykle Sean Bean (może tym razem przeżyje). Ogólnie ta pozycja to taki bardzo ubogi krewny Wichrów wojny. Zobaczymy co dalej.
Najlepsze w tym serialu są babeczki (Manville, Brown, Wichłacz i, oczywiście, Hunt), oraz Sean Bean. Ale scenariusz słabiutki i znowu kręcą z historią ostro. Podoba mi się jednak, że Polacy mówią po polsku.
Scenarzyści przeszli samych siebie. W 3 odc. dwójka bohaterów spotyka ruskich czyli wniosek ida na wschód. A tu nagle w czwartym sa we Francji. Czyli ot tak przeszli przez Polskę, Niemcy, Holandię, Belgię.
Tez jestem na drugim odcinku i kompletnie sie zgadzam. Tyle osobnych watkow, ze momentami czlowiek zapomina, ze oglada film o drugiej wojnie światowej.