"Chaos" i "Wojna polsko-ruska" - gnioty gniotowate. Państwową kasą z PISF-u na te gnioty i dobre recenzje tych gniotów można tłumaczyć jedynie pozycją "rodzinno-środowiskową" XŻ - bo artystycznych wartości nie widzę. Omijać filmy z daleka, już lepiej oglądać Wynorskiego, bo nie jest pretensjonalny w swoje twórczości.