Napiszę więcej o komentarzach na forum, niż o samym filmie. Gdybym się kierował tylko opiniami, to filmu bym nie obejrzał. Nie wiem kim są ci, którzy piszą o małych cyckach pani Gruszki, albo że nie wiedzą o czym ten film jest. Wiem - o gustach się nie dyskutuje. A o inteligencji można....? Film polecam wrażliwym na piękno. Pani Gruszka zachwyca, podobnie jak operowanie światłem. Nie jest to film o holocauście, a o ludzkiej podłości. Świetnie pokazane ludzkie charaktery, na które światło rzuca postać grana przez panią Gruszkę.
Film nie stara być na siłę wybitnym dziełem. A jest kawałem dobrego i oryginalnego kina.
Melancholia tego filmu, chwilami przygnębiająca, na końcu pozostawia widza z jakąś niewygodną refleksją "wwiercającą się" w duszę.