Zupełnie przypadkowo wpadłem minionej nocy na film „Jestem” (TVP jak zwykle - to co najlepsze emituje w martwym czasie, a porę największej oglądalności rezerwuje dla serialikowej papki, głupawek i strzelanek). Film w zasadzie pozbawiony jest akcji - albo inaczej: akcja jest potraktowana minimalistycznie, ograniczona do tła czegoś o wiele ważniejszego, co stanowi trzon filmu. Mamy tu wspaniałe połączenie realizmu (bardzo psychologicznie oddane kadry sytuacyjne – idealnie zagrane przez młodych aktorów!) z głęboką poetyckością, która pozwala przeniknąć w głąb psychiki dziecka.
Wszelka obsceniczność, wulgarność i brutalność tego świata nie jest przez autorkę filmu pominięta (co groziłoby cukierkowym przekazem), ale pozostaje niejako na zewnątrz obydwóch młodych bohaterów. Film porusza problem samotności i wyobcowania, dając jednak głęboki ładunek nadziei, że ów świat to nie tylko to, co nas otacza. Prawdziwy świat zaczyna się w momencie SPOTKANIA – a właśnie ono staje się niejako osią tego obrazu. I nie jest ważne, w jakich realiach to spotkanie ma miejsce i jak długo ono trwa. Ważne, że otwiera nas na zupełnie inną rzeczywistość.
Niczym jeszcze nie skażona i bardzo osamotniona wrażliwość obu chłopców, którzy przylgnęli do siebie w poczuciu, że tylko we wzajemnej relacji odnaleźć im się udało
świat – ta wrażliwość staje się dla nich głównym punktem odniesienia, wobec którego całe otoczenie staje się tylko tłem. Porównać to można z karuzelą, która kręci się z tak zawrotną prędkością, że wszystko wokół się rozmazuje, a wyraźna jest już tylko twarz osoby, z którą usiadło się na jednym krzesełku. Mimo ostatnich scen, które zewnętrznie zdawać by się mogły pesymistyczne, całość przekazu nie zostaje skażona poczuciem bezsilności – przeciwnie, mamy pewność, że kiedy w życiu choć raz dochodzi do owego SPOTKANIA, ono już zawsze trwać będzie w głębi serca, stając się głównym odniesieniem wszystkiego, co się wokół dzieje.
'Niczym jeszcze nie skażona i bardzo osamotniona wrażliwość obu chłopców' ..... to nie jest para chłopców. daaamn...